wtorek, 3 lutego 2015

Rosja carska vs Rosja sowiecka

Można spotkać się czasem z opiniami, że represje w sowieckiej Rosji były odpowiedzią na podobne represje, jakie stosował carat. Proponuję rozprawić się z tym absurdalnym poglądem cytatami z kilku książek. Na pierwszy ogień Wiktor Suworow:

Gdy dzisiaj słyszę, że car był zły - niektórzy lewicowi intelektualiści twierdzą nawet że gorszy! - jak komunistyczni dyktatorzy trudno mi pohamować złość. To absurd, potworne kłamstwo. Tych dwóch państw, Rosji carskiej i sowieckiej, nie ma nawet co porównywać. Przy ludobójczym imperium zła, jakim był Związek Sowiecki przedrewolucyjna Rosja jawi się jako kraj niesłychanie liberalny.Czytałem kiedyś wspomnienia pewnego komunisty, który był przyjacielem Wiaczesława Mołotowa, gdy szef moskiewskiej dyplomacji przeszedł na emeryturę. Opisał on jedną z rozmów z Mołotowem, w której bolszewicki aparatczyk opowiadał o swojej młodości, gdy walczył z caratem jako rewolucjonista. Wiaczesław Mołotow mówił o zesłaniu na Syberię, gdzie co miesiąc otrzymywał od państwa... osiem rubli w złocie na utrzymanie. Wyjaśnię - za pół rubla można było wówczas kupić krowę. Każdy, kto czytał wspomnienia z epoki, wie, że życie politycznych zesłańców na Syberii na początku XX wieku przypominało wakacje. Rząd płacił za kwaterę i całkiem hojnie łożył na utrzymanie skazanych. Mieszkali w prywatnych domach, otoczenie szacunkiem, byli pod luźnym nadzorem miejscowych władz. Mogli chodzić na spacery, polować, wiedli ożywione życie towarzyskie. Pisali książki.Czy wyobrażają sobie państwo coś takiego w Związku Sowieckim? W tym państwie więźniowie polityczni, skazani ze słynnego artykuł 58, milionami konali z głodu, gnijąc we własnych ekskrementach w straszliwych łagrach. A setki tysięcy były mordowane w kazamatach czerezwyczajki strzałem w tył głowy. Więźniowie polityczni w oczach sowieckich władz stali niżej niż "bliscy klasowo" kryminalni recydywiści. W Rosji carskiej gazety otwarcie krytykowały cara, a na salonach intelektualnych w dobrym tonie było psioczyć na "reakcyjny" reżim. W Związku Sowieckim za niewinny żart o towarzyszu Stalinie groziła kara śmierci, a za każdą krytyczną wypowiedź o bolszewickim raju trafiało się do obozu koncentracyjnego. Carska Rosja była krajem wolnej myśli, Związek Sowiecki był krajem permanentnego terroru, strachu i kłamstwa. Weźmy towarzysza Stalina. Jako młody rewolucjonista uciekł z więzienia siedem razy. Gdy doszedł do władzy, z jego więzień nie uciekał nikt. Gdy komuś nie podobało się w carskiej Rosji, pakował walizkę i wyjeżdżał sobie za granicę. Do Szwajcarii, jak Lenin, czy do Ameryki. Gdy komuś nie podobało się w Związku Sowieckim i nieopatrznie o tym powiedział, szedł do piachu. O wyjeździe nie było mowy, całe Sowiety były otoczone drutem kolczastym, cały kraj zmieniony w wielki łagier. [1]

W podobnym tonie, przybliżając warunki bytowe w najsłynniejszym carskim więzieniu, Twierdzy Pietropawłowskiej, opisuje sytuację brytyjski historyk Orlando Figes:

W rzeczywistości warunki więzienne [w Twierdzy] nie były, aż tak złe, jak mówiono. W porównaniu z tymi, które dwudziestowieczne tyranie zgotowały swoim ofiarom, te w twierdzy przypominały hotel. Większość więźniów miało dostęp do żywności i tytoniu, książek i papieru listowego, a także mogła otrzymywać listy od krewnych. Bolszewikowi Nikołajowi Baumanowi zezwolono nawet na lekturę „Kapitału” Marska podczas jego pobytu w więzieniu. W ciszy cel powstało kilka klasycznych pozycji literatury rosyjskiej, włączając „Małego bohatera” Dostojewskiego, sztukę Gorkiego „Dzieci słońca” oraz powieść Czernyszewskiego „Co robić”, która stała się manifestem ruchu rewolucyjnego. Powieść tę wydano, gdy autor przebywał jeszcze w Twierdzy Pietropawłowskiej – tylko po to, by następnie jej zakazać. Publiczny wizerunek więzienia – pękającego w szwach od dziesiątek tysięcy więźniów z długimi wyrokami – nie mógł bardziej odbiegać od prawdy. Nigdy nie przebywało tam jednocześnie więcej niż stu więźniów, a po roku 1908 ich liczba nie przekraczała nigdy trzydziestu. Nielicznych przetrzymywano dłużej niż około miesiąca, po czym przenoszono ich do więzień lokalnych. W lutym 1917 roku, gdy tłum zdobył wreszcie twierdzę, nie dopuszczono do tego, by rozczarowanie faktem uwolnienia zaledwie dziewiętnastu więźniów (z których wszyscy byli zbuntowanymi żołnierzami osadzonymi raptem dzień wcześniej) zdruzgotało obrosłe w mity oczekiwania rewolucjonistów. Wydarzenie to przedstawiano jako triumf wolności nad tyranią. [2]

Przygodę w Twierdzy Pietropawłowskiej, do której zesłano ponad tysiąc studentów po demonstracjach w 1901 r. jeden z nich określił jako „czegoś w rodzaju studenckiego pikniku”. Więźniowie otrzymywali obfite paczki żywnościowe od rodzin, a zajmowali się głównie graniem w szachy i urządzaniem koncertów. Nie udawało się nawet nadrobić uniwersyteckich zaległości – tak miło spędzało się tam czas. [3]

Znamienne jest także podejście do "rodzinnej odpowiedzialności zbiorowej". Może znów dwa cytaty, tym razem za Richardem Pipesem:


"Matka Lenina do śmierci pobierała emeryturę państwową po zmarłym mężu, choć jej najstarszy syn został stracony za zamach na cara, a inne dzieci siedziały w więzieniu za działalność rewolucyjną"[4]

vs:

"Stalin ustanowił surowe kary (pięć lat więzienia) dla członków rodzin obywateli winnych szczególnie nikczemnych przestępstw przeciwko państwu, takich jak ucieczka za granicę – choćby nic wcześniej nie wiedzieli o zamiarach winowajcy." [5]

I tak dalej, i temu podobne... 

Żeby jednak nie było wątpliwości: Rosja carska nie była dobrym państwem. Przeciwnie, była państwem złym, nie tylko na tle tego co zgotował potem swoim rodakom reżim bolszewicki, ale także na tle innych ówczesnych krajów europejskich. To carat stworzył podwaliny pod późniejsze państwo policyjne, to carat wymyślił odpowiednie ramy prawne pod pojęcie "przestępstwa politycznego". Mimo tego te dwa państwa, Rosja carska i Rosja sowiecka, są jednak absolutnie nieporównywalne jeśli idzie o skalę represji i terroru. 

[1] Wiktor Suworow, "Alfabet Suworowa" - str.148-150
[2] Orlando Figes, "Tragedia Narodu" - str. 146
[3] Orlando Figes, "Tragedia Narodu" - str. 191
[4] Richard Pipes, "Rosja carów" - str. 323
[5] Richard Pipes, "Rosja carów" - str. 112



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz